Bogdan Barton radzi

mateusz96

Witam. U mnie w kujawsko-pomorskim ostatnio ryby słabo biorą . Przed wczoraj złapałem 4 liny 35,34,41,42cm. Wczoraj 2 leszcze. Ogólnie ryby biorą bardzo słabo i tylko o określonych godzinach. U mnie wpływają o 19;30 i biorą do 21. Ale to co się dzieje po 21 pobudza moje marzenia. Spławy ogromnych linów, karpi pod samą łódką. W tym roku miałem 2 takie ryby którym mój przypon 0.14 dobrej firmy nie wytrzymał. Nie byłem w stanie tej ryby od dna oderwać. A dziś nic nie złapałem ,,wiatr ze wschodu ryby chodu" Very Happy

paolo1234567

7.8.2013 od 14-17h 2 leszcze. mały i 58cm będzie dziś wędzony. W nocy od 22-1h tylko maluchy z pomostu na grunt.
8.8.2013 od 10-13h 10 leszczy. 5 knotki pół kilowe, 4 44-50cm i jeden 57cm.
Wszystkie szczęśliwie pływają.

glinkapiotr

ja dzisiaj na leszczach rano stałem, nic nie było, przerzuciłem się na linowe łowisko, złowiłem 6 sztuk 30-40cm i sporo płoci. Brały bardzo agresywnie, jeden nawet z opadu.
[link widoczny dla zalogowanych]

groch lub kukurydza z różą, pojedyncze ziarenka

orys

Niedziela z rana 7:30-11:00
7 leszczy (2x 1kg; 4x ok.2,5kg; 1x 3.03kg)
8 grubych płoci
Leszcze na makaron z różą, płocie kuku konserwowa, wszystko w smrodku(praktycznie sam osad)
Miejsce, blat 5-5.5m głębokości
Razem 16kg ryby Laughing

bodzio

Witam serdecznie
Wreszcie po miesiącu bezrybia złowiliśmy z Danielem z Wrocławia wczoraj 14szt fajnych leszczy. Wszystko na makaron z różą i soją. Bawiłem się też makaronem z kozieradką i soją i dostałem tylko trzy sztuki, ale za to dużo większe. W zanęcie smrodek i róża.
Dziś wieje jak cholera byłem sam tylko podsypać, ale i chwilkę postałem no i jedna prawie czwórka i trzy mniejsze

kux

match 2000

Witam wszystkich.Wczoraj tj.w środę 14.08. pojechałem na zbiornik ,na którym nie byłem sześć lat.Ostatni raz łowiłem tam w lipcu 2007 roku.Potem w 2008 roku zbiornik był opróżniony (jakiś remont),w czasie remontu dno zbiornika zarosło,przed zalaniem nie zostało wyczyszczone no i przez parę lat nie dało się normalnie łowić.Teraz roślinność już trochę obumarła i można jakość wędkę zarzucić.Ryb dużo ale nie wielkich rozmiarów.Za to cisza i spokój.Żadnych żaglówek,motorówek,skuterów itp.No i woda czysta.Łowisko karasiowo-linowo-karpiowe.
[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Złowiłem bardzo dużo płoci,ale w siatce znalazły się tylko te od 20cm w górę. W sumie 31szt. Był też jeden leszczyk ok.30cm.Myślę że za parę lat będzie już tam można łowić ładne ryby.
Nie byłem na rybach dwa tygodnie z powodu upałów.

Marcin232

Witam. Ja dzisiaj połowiłem drobnicy- 22 leszcze ale żaden nie przekraczał kilograma. Miejsce nęcone od wtorku więc jest nadzieja na weekend, że większe sztuki podejdą. Strasznie wiało aż wędki spychało z burty łodzi, parę razy mnie zlał deszcz ale siedziałem twardo. Woda się ochłodziła do 19st. Widać, że życie wraca do wody. Jak złowię w weekend coś wartego uwagi to napiszę.
Na wodę Panowie, bo ryby chyba nabierają apetytu, jesień coraz bliżej.
Niech gną się kije, niech gęby się śmieją bo to jest to, co tygryski lubią najbardziej!
Pozdrawiam.

glinkapiotr

dzisiaj ok 20 płoci z tatą złowiliśmy, jedna 33cm (50 deko), 2 po 30cm i mniejsze (20+cm)
[link widoczny dla zalogowanych]

groch z różą na haku nr 12

maruszeczko 80

Witam szanowne koleżeństwo! Cały rok czekania i 3 tygodnie urlopu poleciały... Niestety w tym roku nie dałem popisu jesli chodzi o duże liny. Złowiłem ich tylko 7 i jak się okazało byłem jedyny na jeziorze, który wogóle w tym roku złowił jakiegokolwiek powyżej 30 cm. Małych złowiłem ok 25, ale dużych tylko 7 i to przez 3 dni - jak się im zachciało jeść - reszta zasiadek bez efektu. Co do leszczy, to ja tego jeziora już chyba nigdy nie rozgryzę. Złowiłem 11 od kilograma do 2. Wszystko z toni, regularnie o jednej porze tzn. o 7 rano i max 2 sztuki za wypłynięcie. Fakt że pogoda nie pozwalała na wiele zasiadek, gdyż to co się dzialo na pojezierzu drawskim przechodziło ludzkie pojęcie. Gwałtowne burze lub tajfuny wiejące non toper - masakra. Marcin był więc może potwierdzić. Szczupaki były aktywne, bo nałowiłem się ich do bólu. Co prawda dopiero Marcin mi pokazał, że są duże, bo moje były max do 60 cm. Ogólnie odpocząłem, odwiedziłem Bodzia na urlopie i tyle. Liczę teraz na wyjazd do Boszkowa we wrześniu. Co tam połowiłem w tym roku to by wystarczylo na 3 dobre urlopy na pojezierzu drawskim Smile

Fotkę wrzuciłem z moimi największymi tzn 52 cm i 2,4 kg oraz 48 cm i 1,8 kg.

aleksandryt

16.08 piątek jadę zanęcić kolejny dzień z rzędu swoje miejsce, tym razem zabieram wędkę. Miejsce po raz pierwszy zajęte. Siadam znacznie dalej czekam, aż się zwoli nic nie złowiłem. (Miałem tylko groch ze sobą.) Przed zmrokiem zanęciłem. 17.08 SOBOTA dzień łowienia jadę wcześniej około 15:30 miejsce zajęte!!! Znowu choć przez miesiąc nikt tam nie łowił. Siadam dalej po godzinie z nerwów, że nie mogę łowić w swoim nęconym miejscu wracam. 19.08 jadę na nęcone wczśniej miejsce i znów zajęte. Łowię w innym miejscu, pogoda kiepska łapię 1 lescza 30 cm i wracam do domu. Mam chęć sprzedać sprzęt i zakończyć łowienie. Zamiast przyjemności tylko nerwy, strata czasu i kasy, by komuś stworzyc świtne miejsce. Msz poszukać dla siebie innego miejsca, a to już końcówka sezonu.

Marcin232

Jaka końcówka sezonu? Wszyscy czkamy na jesień bo latem nie chciały brać.
Pomyśl co zrobiłeś nie tak, że cię podejrzeli i namierzyli miejscówkę inni, nie rezygnuj. Jeśli nęcisz regularnie zawsze jesteś narażony, że ktoś cię zobaczy. Widzieć może ale nie może namierzyć twojej miejscówki!

paolo1234567

W wakacje niestety tak jest. Ludzie siedzą na pomoście w każdym zakądku jeziora i nie da sie wszystkiego ukryc. Ja mam miejscówkę naprzeciw swojego pomostu wiec staje bokiem łódką a pomost mam za plecami. Siatka przede mną , podbieraka praktycznie nie używam. Najgorsze u mnie jest wyciąganie siatki z wody bo robi się wielki szum jak się ma kilka leszczy. itp rzeczy.
Ale kilka osób widziałem jak próbują naśladowac łowienie obok mojego miejsca.
Więc dobrze że wakacje się kończą ale pod tym tylko względem że dużo ludzi.
Co do końca sezony (oczywiście koniec w sensie okres letni-wakacje) jako że to był mój pierwszy z leszczami nie mogę narzekac. Nie przypuszczałem że pływają w nim takie ryby.
Od lipca byłem ponad 10 razy na leszczach największy 65cm lekko ponad 3 kg. Było kilka 2-2,5kg. najwięcej kilówek do półtora kg. Maluchy brały ale tylko wtedy jak miałem kupną zanętę sypką.
Pzdr

aleksandryt

Dlaczego końcówka sezonu bo we wrześniu nie będę miał juz tyle czasu i wtedy pozostają szybkie wypady na spinning.
Co do miejsca to pewnie i podejrzeli i słyszeli jak łowię (nęcę).
Specjalnie wybrałem słabo uczęszczaną część jeziora, ale pewnie jeden spróbował tam łowić efekty były i wieść się rozeszła.
Znowu muszę odnowić jakieś stare zarośnięte miejsce.