Bogdan Barton radzi

Marcin

Witaj Bodzio.Mam pytanie odnośnie Leszczy.W jednym z numerów WP czytalem Twoj artykul o wplywie ksiezyca na żerowanie leszczy.Ciekawi mnie jaki wpływ ma pogoda??Niże,wyże,deszcze,silny wiatr??często słyszy się że ryby nie brały bo... i tu wymienia się wiatr,że zimno albo za gorąco.Ile jest w tym prawdy???pozdrawiam Marcin

bodzio

Cześć Marcin
Temat pogody jest bardzo szeroki, kiedyś bardzo dużo pisałem właśnie na ten temat w WP. Są okresy kiedy leszcze reagują bardzo mocno na nawet najmniesze zmiany pogody, a to właśnie teraz mamy taki okres czyli lato. Nie ma tu zasad jednoznacznych że najintensywniej żerują wtedy gdy jest ustabilizowana wyżowa pogoda pogoda z południowym wiatrem. To dlaczego najwięcej wielkich leszczy żarło moją zanęte i brały jak oszalałe wtedy kiedy ciśnienie leciało w dół jak oszalałe. A dzień przed kiedy była jeszcze piękna i wyżowa pogoda nawet nie dotknęły przynęty. Zawsze i to zawsze należy mierzyć temperaturę wody i tu jaet cała tajemnica, Ryby to stworzenia bardzo inteligętne i mają SWÓJ świat i najmniejszą zmianę w pogodzie wyczują z wielkim wyprzedzeniem zanim zrobią to najczulsze barometry.Dlatego tak bardzo mnie zafascynowały leszcze, bo one najszybciej reagują na takie zjawiska.I po latach już wiem że dziś siedzę na rybach podczas pięknej słonecznej pogody a leszcze ani myślą brać a wczoraj i cały miniony tydzień brały, to coś pęknie w pogodzie. Potem słysze że od jutra idzie wielki niż to wędkarz ma od razu jedno skojarzenie że jutro nie ma co iść na ryby bo jest zmniana pogody. A ja walę nad wodę jeszcze po ciemku bo leszcze dobrze wyczuły że temperatura wody zaczyna spadać o jakieś kilka dziesiątych stopnia i długo nie pojedzą, więc w takich dniach kiedy ciśnienie leci na łeb ja dwójki wypuszczamb bo przy tych większych wyglądają mizernie to nie żart.
Najgorsze są północne wiatry (wiatr od szweda leszcza nie da) wiosną i latem te w nocy schładzają wodę i o kilka stopni a przy takim skoku leszcze staną jak wryte. Ale jesienia już nie mają wyboru muszą jeść i to dużo, ale po tym żerowaniu jesiennym możesz wyczuć jaka będzie zima, to mi się sprawdziło nie wiem ile razy. że jak jesienią leszcze żerowały chimerycznie (a nie powinny) reagowały na każdą zmianę pogody to one doskonale wiedzą że nie muszą się spieszyć bo i takl zimą będą miały tyle sił że im starczy na żerowanie bo zima będzie bardzo słaba. I odwrotnie, bo kiedy żrą bez opamiętania to wiedzą instnktownie że zimą pod grubym lodem który będzie bardzo długo nie pojedzą.
W każdym bądź razie dla wędkarza nie ma złej pogody jest dobra albo bardzo dobra... i do tego trzeba sie dostosować i obsrwować wodę. Dla mnie wędkarstwo to nie to że dziś ryby biorą i jest super a jak nie biorą to winę ma księżyc, pogoda, ciśnienien kłusole, rybacy itd. a w rzeczywiśtości to ja powinienem sie, dostosować do tego i jest to fajna sprawa i przygoda
Ogólnie to za szeroki temat jak będą pytania nie ma sprawy pogadamy o np najpierw o jednym zjawisku... pisz pozdrawiam Bogdan
PS
przeraszam za błędy

Marcin

Rzeczywiście masz racje przestałem patrzeć na pogode i o dziwo dobrze na tym wyszłem.W czasie gdy wiało i padało,przetaczał sie powoli niż leszcze rzeczywiście brały.Wogóle pogoda tego lata nieźle daje sie u mnie we znaki niewiem jak jest z tym u Ciebie.U mnie często pada,pogoda przypomina bardziej październik niż lipiec a co gorsze poziom wód podniósł się i na dużej rzece nie bierze ostatnio kompletnie nic.Dlatego też ja łowie na małej rzeczce,bez względu na to jaka jest pogoda.Woda w niej jest chyba cieplejsza i gdy poziom wody podnosi sie wtedy wpływają do niej rozmaite ryby - leszcze i to całkiem przyzwoite sztuki,duże płocie(wazace do kilograma),duze garbusy. Zazwyczaj jednak taki przybór nastepuje wiosna i jesienia a nie w środku lata.Pogoda potrafi byc kaprysna i trzeba sie do niej dostosowac - tylko wtedy mozna osiagnac jakies wyniki.