Bogdan Barton radzi

Remik76

Muszę się pochwalić, że w leszczowym miejscu na około 8 metrach wczoraj od godziny 6.30 do 10.00 złowiłem 5 okoni o wadze 4,5 kg, największy okoń miał 1,10 kg najmniejszy 0,5 kg. Przy tych okoniach oczywiście leszcze: bardzo dużo drobnego około o,5 kg ale i trafły mi się ładne łopaty od 2 kg do 2,6 kg. muszę przyznać, że hol dużego okonia jest bardziej imponujący niż hol leszcza 3 kg. W tym miejscu karmię od około miesiąca regularnie jednak o różnych porach aby leszczom |"zamieszać w głowie". Ponadto w ubiegłym tygodniu wieczorem w 15 minut złapałem 2 węgorze. Zaczynam domniemywać, że drapieżniki odwiedzją to miejsce z uwagi na duże ilości dodawanej do karmy leszczowej karmy dla psów, która śmierdzi jak "nieposprzątana obora" a przy tym zawiera dużo białka. Mam teraz pomysł aby puścić w to miejsce żywca może trafię kolejnego z drapieżców: szczupaka. Wracając do okoni cztery połakomiły się na rosówkę a jeden na białe robaki. Życzę wszystkim innym leszczowcom takich okoni. Pozdrawiam
Ps. Wcześniej w tym miejscu przy użyciu "DIPA" miałem okonie do 35 cm [b][/b]

bodzio

I tak trzymaj przyłowy przy leszczach zawsze będą imponujące pisałem o tym cykl artykułów ale chyba redakcji się nie spodobały. Co do szczupaka to późnną jesienią całkiem przy dnie na kilkunastu metrach właśnie tam gdzie łowię leszcze zjawiają się mamuśki. To oczywiście największe jeziorowe szczupaki. Dobierają sie do moich leszczy w zanecanym miejscu. Łowię wtedy na zywca ale pożądnego czyli płoć minimum 30dkg i w pochmurna dni ustawiam tak grunt na żywcówce zeby żywiec leżał na dnie oczywiscie teoretycznie. W słoneczne dni z rannymi przymrozkami żywiec pływa metr nad dnem. To mam sprawdzone od wielu lat, ale kiedy jest branie to nie idzie opanować drżenia całego ciała, bo żadko się zdarza żeby szczupak miał mniej niż metr. Życze Tobie takich brań z całego serca...