Forum Bogdan Barton radzi Strona Główna Bogdan Barton radzi
Wędkowanie z przewodnikiem
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nęcenie lina i zachowanie się na stanowisku.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bogdan Barton radzi Strona Główna -> Dyskusja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldi94




Dołączył: 06 Maj 2013
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szczytno

PostWysłany: Pon 16:26, 06 Maj 2013    Temat postu: Nęcenie lina i zachowanie się na stanowisku.

Witam wszystkich.
Ponieważ sezon na lina się powoli rozpoczął chciałbym się dowiedzieć kilka rzeczy o tym jak postępować z linem. Jeziorko na którym łowię jest bardzo porośnięte,głębokość maksymalna to około 5-6 metrów,a na stanowisku na którym zamierzam łowić(a jest ich tam mało,bo dostęp jest trudny) jest 0,5 metra głębokości. Łowię na bata dł. 6m. Jak na razie styczność z linem miałem tylko w metodzie gruntowej i nie wiem dokładnie jak na takim gruncie łowić,tzn. chodzi mi tutaj o to,czy przynęta ma być położona na dnie,czy ma pływać zaraz nad dnem(dodam,że przy łowieniu na bata przy spławiku o wyporności 2g przy nawet niewielkim wietrze szybko znosi zestaw i trudno go utrzymać w miejscu nęcenia). Zamierzam ugotować kukurydzę,dodać do tego grubą zanętę,może płatki owsiane,makaron i rozrabiam do tego w wodzie gęstą melasę. Dno jest mocno muliste,więc nie wiem czy jeżeli położę zestaw na dnie to ugrzęźnie w mule i ryba go znajdzie. Zawsze jak przychodzę na łowisko to staram się wrzucić dwie kulki zanęty(trochę mniejsze od pomarańczy i niezbyt zbite,żeby zanęta nie osiadła w mule),jednak efekty są takie,że biorą tylko płocie i wzdręgi,a wiem,że w tym jeziorze są liny i karasie i to spore,bo nie raz widziałem jak łowili. I przeważnie brania ustają po godzinie,boję się wrzucać większe kule do wody po tym czasie,żeby nie spłoszyć ryb.

Proszę o rady starszych i bardziej doświadczonych wędkarzy,bo bardzo chciałbym zmierzyć się w tym sezonie z linami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldi94




Dołączył: 06 Maj 2013
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szczytno

PostWysłany: Nie 13:02, 12 Maj 2013    Temat postu:

Zapewne myślicie,że powinienem poszukać na forum informacji o tym,bo o linie jest bardzo dużo. Co do zanęty znalazłem już wszystko. Interesuje mnie tylko to czy wrzucanie jej podczas łowienia nie płoszy ryb,bo nie raz miałem takie przypadki,że po wrzuceniu zanęty ryby przestawały brać,zostawały tylko te małe płoteczki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin232




Dołączył: 06 Kwi 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kaszuby

PostWysłany: Pon 7:35, 13 Maj 2013    Temat postu:

Witam. Zrezygnuj z drobnej zanęty i syp tylko grubo, na łowisku donęcaj samym ziarnem to nie robi hałasu. Postaraj się znaleźć głębsze łowisko może dalej od brzegu- wysonduj sobie dokładnie. Ryba na głębszej wodzie nie jest tak płochliwa a jeśli nie znajdziesz to wędkowanie w tym miejscu, to będzie sprawdzian dla twojej cierpliwości, umiejętności i sprzętu. Bez urazy kolego ale z bacikiem to sobie możesz połowić linki i to na czystej wodzie na lina w takim łowisku musisz mieć pewny i mocny sprzęt.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldi94




Dołączył: 06 Maj 2013
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szczytno

PostWysłany: Pon 15:16, 13 Maj 2013    Temat postu:

Niestety nie ma głębszego miejsca w pobliżu mojej miejscówki,a nawet jeśli są to występuje tam roślinność podwoda,która zajmuje 1/2 do 2/3 głębokości. Co do zestawu to mam właśnie rozterki. A jeśli wybrałbym odległościówkę to jaką żyłkę główną zastosować? Czy stosować przypon,bo jak czytałem na forum to wiele osób odradza,ponieważ każdy węzeł osłabia zestaw. A jeśli nie będę używał przyponu to czy żyłka 0,20mm nie będzie zbyt podejrzliwa dla lina?
Pozdrawiam ; )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tryt
Administrator



Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pon 17:41, 13 Maj 2013    Temat postu:

Piszesz, Waldi, że chcesz łowić na bata 6m. Zastosuj 6m bolonkę i będziesz miał.... - bata z kołowrotkiem i przelotkami. Możesz założyć o wiele cieńszą żyłkę niż masz do bata, bo i przelotki zamortyzują Ci obciążenie a i hamulcem kołowrotka sobie pomożesz. Stały zestaw (oczywiscie na wodzie sporo płytszej niż długosć wędziska), delikatny spławiczek np 2g i liny Twoje Wink . Ja tak często łowię i bardzo sobie chwalę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldi94




Dołączył: 06 Maj 2013
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szczytno

PostWysłany: Pon 20:53, 13 Maj 2013    Temat postu:

Dzięki za podsunięcie pomysłu,ale niestety aktualnie nie stać mnie na nową wędeczkę,a tyle innych w domu jest to myślę,że spróbuję na dwie odległościówki. Co prawda przy wietrze czasami trudno operować,tym bardziej na kładce na której nie ma podpórek. No,ale pokombinuję i się zobaczy,najwyżej drugą schowam,oczywiście jak będą brania ;d. Od jutro do wody leci łubin i kuku właśnie się moczą to na wieczór sobie ugotuję i tak kilka dni. A może będą jakieś niespodziewane efekty... Już nie mogę się doczekać kiedy sobie połowię.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maruszeczko 80




Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 14:50, 14 Maj 2013    Temat postu:

Masę postów już napisałem na temat łowienia linów i dziwią mnie pomysły np. łowienia dużych linów na bata z żyłką główną 0.20. Szczerze, przy dużym linie wedka połamana, bo 20 urwać, to jest sztuka.... Dziwię się, że chcesz sypac kuku i łubin na liny... Bodzio jak i ja już wielokrotnie pisaliśmy, że lina na łopatki kładzie groch. Po co kombinować? Wszystko jest podane na tacy. Co do przyponu, to nie polecam łowienia bez przyponu i ucieczki lina w zielsko. Jak trzeba bedzie rwac zaplątany zestaw, to ciekawe co pęknie.... Ja stawiam, że żyłka przy przelotce, bo tam jest najbardziej osłabiona i spłaszczona. Polecam stosowanie przyponu 0,13-0,15, głównej 16 haka nr 12 na jeden groch. Lin jest podejrzliwy w szczególności w dniach, w których nie chce mu się jeść zbytnio, to wtedy ogląda wszystko i nawet dmucha w groszek, więc haka 2 czy 4 nie polecam. zestaw 20-gramowy oczywiscie że ugrzęźnie, pytanie tylko czy na taki będziesz łowił? Zapewne nie, więc o to się nie obawiaj... znajdź miejsce na skraju roślinności i mułu, bo tam lin najchętniej wychodzi na czyste. na zielonym go nie złowisz, gdyż on pływa pod zielonym, ryjąc w mule. Zestaw znosi, bo nie topisz żyłki. Wędkarze nie wiedzą, że przy ślinieniu węzła czy to na głównym zestawie, czy to na przyponie uzyskuje się moc prawie taka jak zyłki na długości. Węzeł w kształcie 8, ślina przed zaciągnięciem i wio na liny. Melasy on nie lubi, lubi zapachy korzenne i jak twierdzi Bodzio różę. Ja osobiście nie jestem zwolennikiem żadnych wspomagaczy i wolę naturalny zapach świeżego ziarna. Obserwuj bąble, bądź nad wodą o 5 lub od 17 do nocki i przechytrzysz je. Trzeba cierpliwości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldi94




Dołączył: 06 Maj 2013
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szczytno

PostWysłany: Wto 19:39, 14 Maj 2013    Temat postu:

Dzięki wielkie maruszeczko 80. Wiem,że jest dużo dlatego przeprosiłem na początku,mój błąd. A co do zestawu to mówiąc o żyłce 0,20 miałem na myśli odległościówkę ; ). Co do miejsca to mam już,byłem dzisiaj i zanęciłem zaraz przed liliami. O 18 byłem na miejscu to tak myślę,że będzie dobrze,albo jutro chwilkę wcześniej pojadę. Dzisiaj montowałem wędki i użyłem żyłki głównej 0,18,natomiast przypon 0,16 myślę,że wystarczy,a haczyk używam 12 także nie będzie problemu. Dzięki wielkie jeszcze raz za wskazówki i obiecuję,że następnym razem poczytam najpierw forum,a później będę pytał jakby były niejasności.
Pozdrawiam ; )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maruszeczko 80




Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 8:00, 15 Maj 2013    Temat postu:

Spokojnie nie musisz przepraszać. Wiem, że kazdy trafiając na to forum jest "głodny" łowienia dużych ryb, bo stali forumowicze i oczywiście BB mają się czym pochwalić i prostota metod, jakie tutaj forsujemy jest dla niektórych wręcz idealna ( czy to ze względu na prostotę, koszty, łatwość dostępu itd.) i przypominają sobie czasy wedkowania jakie były np 20 lat temu. Ja wróciłem do korzeni, jak się tutaj znalazłem, fakt wczesniej wróciłem do korzeni, a to forum i jego użytkownicy tylko potwierdzili moje teorie że ryby mozna łowić na wszystko, tanim kosztem i wystarczy obserwować i myśleć nad wodą. Wracajc do tematu. 0,18 jest przegrubiona jak każda żyłka (poza tymi drogimi zwodniczymi) i tak naprawdę to jest 0,20. Moc piekielna a i linowi niekoniecznie musi pasować ta grubość. Jeśli lin jest w amoku ( jak już kilkukrotnie pisałem) będzie brał i na 0,40 ale jak jest ostrożny, pogoda lipna, jesć mu się nie chce, jest ostrożny jak duży leszcz albo i bardziej. Uważam, że grubość żyłki ma znaczenie, wielkość haka jeszcze większe, kolor spławika bardzo duże i porządna żyłka przyponowa, proponuję elastyczną i miękką (nie taką twardą jak stroft). Obserwowałem liny pod wodą jak żerują, wiem jak pobierają pokarm, wiem gdzie wychodzą na żer a gdzie nie więc moje rady są potwierdzone doświadczeniami, które przez kilkanaście lat zbierałem. Może dlatego łowię ich tak dużo i tak dużych. W którymś poście poruszany był problem brania. Wędkarze nie mają pojęcia, dlaczego lin tak długo bierze. Lin pływa powoli, kreci się w jednym miejscu długo i fakt ocierania się o żyłkę jest prawdą. Co do brania to proponowałbym pooglądać liny w naturze jak jedzą. Lin jedno ziarno pęczaku! przeżuwa do 8 minut ( gdzies mam taki rekord zapisany) bo mierzyłem im ten czas. Stoi i żuje dosłownie. Innym razem lin dmucha na przynętę! Nie uwierzycie, jak one potrafią się bawić jednym groszkiem. Stoi i dmucha, patrzy jak groszek się turla, opływa go, ogląda z każdej strony bo jest podejrzliwy. W wodzie nie boi się niczego ani nikogo, można go za ogon złapać czy poklepać, dlatego wyjadają go z wielką chęcią sumy i szczupaki. On nie ucieka. Nie ucieka, jak się jego "kolegę" obok poczęstuje hakiem - wiem bo widziałem. Taka to przepiękna ryba, cwana, mądra, przebiegła.... ja je uwielbiam przechytrzać, łowić, plywać, nęcić i nadal poznawać. Nie ściemniam, że największe tracą czujność jak się robi zmierzch. Wtedy jest szansa na tego napradę dużego powyżje 50 cm Smile i to dopiero jest walka. Chciałbym, żebyś trafił na samca takiego półmetrowego, to zobaczysz o czym ja piszę. Gdybyś miał pytania i nie znalazł odpowiedzi w poprzednich moich postach dotyczacych linów to wal jak w dym. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maruszeczko 80 dnia Śro 8:05, 15 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldi94




Dołączył: 06 Maj 2013
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szczytno

PostWysłany: Śro 9:13, 15 Maj 2013    Temat postu:

Masz rację,że chciałem wszystko od razu,no,ale teraz już widzę jak to wszystko wygląda. Jestem pełen podziwu dla twojej wiedzy i ja też chciałbym takie obserwacje móc przeprowadzić. Co do łowienia nocą to mam pewne doświadczenie,bo przeważnie jak łowiłem liny na metodę gruntową to można było siedzieć od 17,a on dopiero zaczął brać o godzinach 21-22.30 przychodziła ścisła pora,jeśli nie złapałeś żadnego wtedy to marne były szanse na złowienie go tej nocy i ten uczucie,gdy bombka leci do samej góry... A co do żyłki to spróbuję może zamienić drugi zestaw na taką prawdziwą 0,18 czarną,bo rzeczywiście moja wygląda na trochę za grubą. Woda jest teraz jeszcze czysta i słyszałem,że takie lepiej nadają się na ten okres. Jeszcze raz dzięki wielkie,bo takich informacji i takiej wiedzy jaka jest na tym forum nie znalazłem nigdzie indziej. No,może mój tata mnie nauczył więcej,ale on nie nastawiał się zbyt na liny plus łowienie w rzece,a tutaj mam jeziorko.
Pozdrawiam wszystkich i dam znać jak coś złowię ; )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek W




Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:21, 15 Maj 2013    Temat postu:

Witam, Maruszeczko- czy masz jakieś doświadczenia z żyłką fluorocarbonową. Podobno nie widoczna pod wodą, czy warto inwestować w ten wynalazek łowiąc liny? Pozdrawiam, szukaj czasu wolnego na zawody!!!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
radim




Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mrągowo

PostWysłany: Śro 15:41, 15 Maj 2013    Temat postu:

Mam pytanie odnośnie linowych przyponów.Czy robicie krótkie jak na leszcza ?czyli ok.20cm?czy jednak raczej dłuższe,chodzi mi o łowienie w niezbyt gęstym(ale jednak) zielsku,do łowienia z dna,oraz tuż nad nim.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maruszeczko 80




Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 8:15, 16 Maj 2013    Temat postu:

Cześć. Cały czas łowię na żyłkę z najwyższej półki. Ja lubię sprzęt delikatny i profesjonalny, ale to może dlatego, że jestem zawodnikiem wyczynowym. Lubię mieć wszystko dopracowane do perfekcji i nawet spławik musi być odpowiedni, więc Ci którzy w to nie wierzą, czytać nie muszą. Żyłka na jaką łowię już od kilku lat to :
[link widoczny dla zalogowanych]
i jest jak dla mnie najlepsza. Zdarzyło mi się kilka linów "podpiąć" czy to za napęd przedni lub tylny. Jest w miarę miękka i po 3 latach w ciemnym i suchym miejscu nie traci właściwości. Osobiście używam rozmiary 0,148 lub 0,133 i jestem zadowolony. Zdecydowanie więcej używam jej na rzece, ponieważ mieszkam nad rzeką a na jeziorze łowię tylko w wakacje. Na rzece sprawdza się rewelacyjnie, na jeziorze również. Nie kupuj taniego fluorocarbonu, bo szkoda pieniędzy. Trabucco lipa, polecam tylko milo, ale jest 2 razy droższe. Pamiętaj śliń węzeł przed zaciągnięciem i używaj porządnych haczyków. Szkoda lina stracić, one nie pływają jak leszcze w wielkich stadach.... Ja już to gdzies wczesniej opisywałem, na jaki sprzęt łowię, ale mogę Ci polecić haki:
[link widoczny dla zalogowanych] osobiście stosuję nr 12-14 a na leszcze mam 8.
Nie reklamuję tej marki, żeby nie było, ja po prostu tego używam. Jest to sprawdzony sprzęt, choć drogi to daje mi pewność, a to przy połowie linów jest najważniejsze.


Do kolegi Radim. Osobiście używam przyponów 30-centymetrowych. Jesli lin bierze dobrze, pogoda jest stabilna stosuję krósze przypony ok 30-centymetrowe, jeśli natomiast jest zmienna pogoda to długie nawet do 50 cm. Ja łowię na zielsku i cały czas z dna, z wieszaka linów nie łowiłem nigdy. Przeczytałem o linach wszystko chyba i są różne techniki. BB stosuje krótkie jak na leszcze, ja uważam,że lin jest podejrzliwyt więc stosuję niezbyt duże haki (12 - 14) i żyłkę fluorocarbonową, naturalne spławiki z trzciny lub pałki i siedzę cicho na łowisku jak mysz pod miotłą. Nie stukam wedkami o burtę i najlepiej jak jestem sam. Ot moja metoda... Kilo grochu i wio! Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maniek73




Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Augustów

PostWysłany: Czw 10:48, 16 Maj 2013    Temat postu:

Marku zamierzam zasadzić się na liny w tym roku poważniej. Są w moim jeziorze liny 3kg+. Osobiście miałem okazję się spotkać i koledzy też. Były to spotkania bardzo krótkie. Dla mnie rozgiął haczyk, kolega na zwykłej płotkówce też go nie zatrzymał, a blisko, bardzo blisko trzciny i inaczej jak na siłę nie da się go zatrzymać. Czy haczyk 12 poradzi sobie? Czy nie pęknie, czy nie przetnie łypy? O żadnej walce na hamulcu nie ma mowy, za blisko trzciny.
I jeszcze jedno. Mam plecionkę 0,08mm w kolorze oliwkowym. Co myślisz o zastosowaniu jej jako głównej i na przypon lub sam przypon?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maruszeczko 80




Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 11:16, 16 Maj 2013    Temat postu:

Gratuluję takich linów w jeziorze Smile ja osobiście takich nie widziałem. Jeśli się rozgiął to kup kuty,coś za coś, bo kuty ma gruby drut i mocno trzeba przyfasolić podczas zacięcia. Lin jest mądry jak ma jakąś kupę zielska, alebo trzciny w zasięgu wzroku. Jak go trafisz na otwartej wodzie, idzie jak ciele, ciężko, ale powoli. przy jakichkolwiek zawadach w wodzie dostaje takiego kopa, że głowa boli i nie sądzę, żebyś go drutem zatrzymał. Czy musisz łowić przy tych trzcinach? Nie ma możliwości, żeby go gdzieś indziej wywabić? Do grochu wylezie wszędzie i tak jak już wcześniej pisałem nawet na 4 metry gdzie jest czysty muł i zero roślin. To są mocne haki, stworzone do typowo odległościowego wędkowania, mnie nie zawiodły i żaden jeszcze mi się nie rozprostował. On ma śmieszną konstrukcję, ale jestem go pewien w 100%. Czy nie przetnie "łypy".... Hmmmm google mi musiało pomóc, ale już wiem, że to gęba. Widziałeś pysk lina od środka, robiłeś mu trepanację? Ja i owszem, więc lin ma tak umięśniony pysk (pewnie od tego żucia ziaren jak już wspominałem) że jak wbijesz, to jedynie poprujesz trochę mięsa, ale hak zawsze znajdzie miejsce twrdsze i się zatrzyma. Jeśli trafisz w ustko, to nie ma opcji rozcięcia. Stosowanie plecionki wiąże się z zastosowaniem mocnej, karpiowej wedki, skoro nie chcesz dać ani centymetra luzu.... Coś musi pęknąć i stawiam na :
1. Hak
2. Wędka.
Duża ryba musi choć trochę odejść, później już możesz kontrolować kierunki jej ucieczki. Ja osobiście odsunąłbym się od tych trzcin o 10 metrów, szeroko zasiał grochem i kuku pastewną. On wylezie dalej (zwsze wyłażą) i masz wtedy szanse go wyholować. Z drugiej strony jaka przyjemność łowić liny na karpiówkę, linkę i hak 6 kuty? Coś wyciągniesz, ale trójki i tak nie zatrzymasz, coś pęknie Smile Kurcze jeszcze 2 miechy i ja się pochwalić będę mógł, bo jadę na urlop 3-tygodniowy i pewnie kilka wielkich kluch padnie moim łupem Smile Jupiiiii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bogdan Barton radzi Strona Główna -> Dyskusja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin