bodzio
Administrator
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przechlewo
|
Wysłany: Sob 13:10, 08 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Dla mie każde nowe miejsce to nowe wyzwanie i nowe doświadczenia zawsze warto spróbowac i nie trzeba odrazu ładowc kilogramami super zanęty. najlepiej zacząc od obserwacji wody. (Jeżeli oczywiście jest na to czas, bo na urlopach to skarp). jeżeli nie sprawdzę sam co pływa w danej wodzie nie będę wtedy spokojnie spał, a śnic mi się będą ryby olbrzymy.
W linowych miejscach napewno nawet podczas tkaich upałów wczesnie rano zobaczymy spław kilku poważnych lub malutkich sztuk, a to już nie jest źle. jeżeli to jest większy zbiornik np. kiludziesięcio hektarowy to zawsze warto próbowac łowic i sypac w głębszych miejscach za płocią, leszczem i nawet linem. Na głębokości 4 do 6m liny olbrzymy teraz się lepiej czują i już intensywnie żerują. Płocie te grube nie będą się teraz spławiac i intensywnie żerowac podobnie jest z leszczami. za to karachy i karpiska pkażą na co ich teraz stac i się pokażą o świcie w spławie i dobrze żerują.
Pewnie że powinno się zawsze liczyc ze zdaniem miejscowych, ale też przymróżyc oko i ucho bo oni chronią swoje łowiska lepiej od własnej żony.
Dla mnie osobiście jeżeli nawet zmarnuję kilka dni nad jakims jeziorem to przyjmuję to jako doswiadczenie i porównanie do kolejnych nowych łowisk. Taka nauka w moim wędkarskim żywocie przynosi mi ogromną wiedzę i wielkie ryby, a zanęty zawsze są na drugim miejscu. pozdro bodzio
Post został pochwalony 0 razy
|
|