Bogdan Barton radzi

Dawid Korpysz

Cześć, jak powinno wyglądać długotrwałe nęcenie płoci i krasnopióry? Sytuacja wygląda tak : łowię z łódki, mam na ten sezon 3 łowiska (w tym jedno które od 3/4 lat jest nęcone kuku, grochem, pszenicą i czymś jeszcze (jakaś mieszanka dla gołębi, skuteczna). Drugie mam zamiar przygotować specjalnie pod wzdręge i płoć (trzecie to zapas) tylko nie wiem jak mogę się do tego zabrać? Sezon planuje zaczynać odrazu po zejściu lodu, sypanie samą pszenicą będzie ok? 2-3razy w tyg? Czy może lepszym wyjściem będzie pęczak albo kuku? Tam gdzie łowie jest dużo lina, boję się że przy sypaniu kuku mi wejdą i przepłoszą wzdręgi (są tam bardzo duże, 30 to norma). Więc, czym sypać żeby utrzymać wzdręgi i płocie w łowisku od wczesnej wiosny do początków jesieni?

Edit: Zapomniałbym, zbiornik płytki, dużo ziela

MichałJago

czesc Dawid
Ja też poluje na ryby z łodzi , w 2013r łowiłem i nęciłem płytkie łowiska juz w kwietniu. Osobiście sypałem pęczak + kukurydza z puszki na początek , potem stopniowo dodawałem łubinu i makaron kolanka / małe/ z dużą ilością smorodka Bogdana. Nęcenie miało na celu zwabic leszcze , ale wchodziły mi wzdręgi do35cm. Lin to stały bywalec miejsc gdzie przebywa wzdręga, u mnie nad jeziorem jak w maju i czerwcu necę lina to najpierw łowie wzdręgi do 38cm , a potem wchodzą liny i karasie / karasie do 1.5kg/ naprawde super zabawa.
Co do pszenicy to świetnie mi sie sprawdza na płoć, ale łubin dobiero robi sort.
Łowię płocie na pszenice i łubin. Wzdręga zdecydowanie woli kukurydze i mały makaron kolanko na haku nr4 , tak jest na moim jeziorze. Ja osobiście staram sie nęcić ryb co drugi dzień wiec 3,4 razy w tygodniu. nece tak:wt,sr,pt,sob,nd.
W środe i niedziele daje podwójną porcję.
pozd Michał

orys

Czy teoria Michała " tam gdzie wzdręga, tam później lin " jest jeszcze przez kogoś potwierdzona. W tym sezonie nastawiam się na lina i zbieram wszystkie niezbędne informacje. Jak na razie lina nie zlokalizowałem, ale wiem gdzie w tym roku łowiłem ładne wzdręgi. Więc dzięki Michałowi pojawiło mi się światełko w tunelu Wink

Co do płoci to też z wiosny zasadzam się na nią, będę nęcił pęczakiem i kuku z puchy, płatki, a do smużenia śruta kukurydziana i sojowa, wszystko ze smrodkiem i koncentratami ochotka, cynamon.
Kupiłem nawet bata 7m i kilka gotowych zestawów na drabinkach, zobaczymy co będzie Very Happy

Dawid Korpysz

Tak, u mnie było podobnie Wink

Łubin będzie bardziej selektywny niż pszenica? Do makaronu jakoś nie mam przekonania. Na starym łowisku wzdręga utrzymuje się do maja/czerwca, później jest bardzo dużo lina (kilkanaście sztuk przez wypad to żaden ewenement, tylko wtedy przeważnie ok 40cm i mniejsze) który pewnie ' wygania ' krasnopióry, oczywiście nie do końca, lecz zauważalnie. Zależy mi na tym, aby wzdręga utrzymała się cały sezon w łowisku, bez przyjścia lina

tryt

Zaciekawiło mnie, Dawid, dlaczego, jeżeli masz możliwości łowienia 40cm linów (grubsze nęcenie to i na pewno większe też się znajdą), to wybierasz płoć i wzdręgę. Pod względem sportowym 40 cm lin przy holu na delikatniejszym zestawie da Ci ogrom emocji. Płoć i wzdręga to też bardzo waleczne ryby, ale jednak taki lin silniejszy. A jeżeli myślisz o rybce na kolację, to wzdręga zupełnie do konsumpcji się nie nadaje, a dobrze przyrządzony lin w śmietanie to poezja smaku Wink

. Sam często łowię płocie, ale kombinować nęcenie tak, aby zachęcić płotkę a zniechęcić liny to dla mnie nie do przyjęcia. Nawet gdybym nastawił się wyłącznie na płotki, a ciągle by mi brały liny, to raczej bym się nie gniewał na taki "przyłów" Wink

bodzio

Krasnopióry to przepiękne księżniczki i fajne się je łowi. Ale nie zamienił bym tego gatunku za liny.
Te dwa gatunki lubią takie same środowisko wodne czyli tak zwany litoral. Dlatego przy zanęcaniu lina zawsze pierwsze zjawiają się krasnopióry i wyjedzą wszystko co tylko się sypnie do wody. Ale do czasu, kiedy tylko zjawią się pierwsze liny, wtedy zaczynają krążyć przy powierzchni.
Wzdręgi uwielbiam łowić wczesną wiosną zaraz po zejściu lodu daleko od brzegów w toni. Można wtedy trafić na okazy po kilogramie. Często łowiłem krasnopióry, ale nigdy specjalne się na nie nie nastawiałem i nie zanęcałem wcześniej, bo to bez celowe. Co innego płoć.
Te zaczynam od wczesnej wiosny częstować łubinem słodkim he a jak liny lubią łubin...

Dawid Korpysz

tryt

Nie wiem dlaczego, ale liny zaczynam łowić dopiero maj/czerwiec, a krasnopióra to jedna z moich ulubionych ryb. Czasem na łowisku jestem już koło 13/14, źle trochę siedzieć ciągle na linowym łowisku ( na którym nie ma krasnopióry własnie latem), a ciągle pływać za krasnopiórami i okonkami z ultralajtem to jednak troche uciążliwe, szczególnie bez silnika. Co do wielkości linów - większe niż 40 też, mój rekord 49/50, nawet był w WŚ Wink

Z tej samej dziury były też większe, ale to już nie z mojego kija ;p Może to troche dziwne ale nie jem żadnych ryb, przez to też wypuszczam, wszystko, jak leci. Nakłaniam też do tego jak ktoś łowi ze mną.

wędkarzKP · Dołączył: 27 Mar 2013 Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

U mnie również po nęceniu grochem i kukurydzą pierwsze w łowisku pojawiły się wzdręgi jak i czasem płotki, ale celem był Lin no i po kilku dniach się zjawił co mnie i mojego ojca bardzo ucieszyło. Myślę, że jak chcesz łowić wzdręgi to próbuj nęcić czymś drobniejszym (być może trochę sypkiej zanęty) i kukurydzą z puszki. Chyba w ten sposób najszybciej uda Ci się ściągnąć bądź co bądź drobniejszą rybę. Mi wzdręgi udawało się łowić zwyczajnie z marszu na bata, okolice trzcinowisk i wystających nad wodę kapelonów z reguły bywały tzw. "bankówkami".

mjmaciek

Dawid niewiem bo ja nie łowie wzdręg ale widziałem jak goście piękne sztuki łowili na spining i powiem ci że niektóre były piękne bez kłopotu z nęceniem łowieniem linów płoci ale dlamnie to chętnie bym połowił twoje przyłowy

waldi94 · Wysłany: Śro 21:21, 26 Mar 2014 Temat postu:

Ja w poprzednim sezonie sezonie na malym,plytkim jeziorze w okolicach 10 maja polapalem przez dwa dni polapalem bardzo duzo ladnych wzdreg i ploci. necilem przez 3 dni kuku i lubinem. Brania byly poznym wieczorem i bardzo intensywne,az do pory,gdy juz nie widzialem splawika. To byly swietne polowy. Wlasnie zamierzam jutro zaczac necic i w weekend wybrac sie na ryby i zastanawiam sie czym teraz necic i jak zrobic by moc polowic wzdregi przez caly rok.

przepraszam za brak interpunkcji,ale pisalem to na komorce

glinkapiotr · Wysłany: Czw 15:17, 27 Mar 2014 Temat postu:

Ja osobiście polecam grubą, twardą kukurydzę + groch z samym aromatem róża (bez smrodka). ok półtorej kilo gotowej zanęty dziennie sypałem latem i w łowisku było wszystko.
w pszenicę bym się nie bawił, pęczak też raczej odpuścił - za drobne są. Makaron zbyt się szybko rozpadnie.
łubinu nie próbowałem.