Bogdan Barton radzi

Piotrek

Witam bardzo serdecznie Mistrza Bogdana,oraz wszystkich użytkowników forum..Jestem wielkim miłośnikiem wędkarstwa.Po mimo tego że mam dopiero 28 lat połowę życia jestem już członkiem P Z W.Łowię wszystkie gatunki ryb.I w każdej dziedzinie jestem dobry.Jednak połów LESZCZY SPRAWIA MI NAJWIĘKSZĄ FRAJDĘ.Fascynująca ryba potrafi zaczarować wędkarza.Wiem coś o tym.Pochodzę z Wrocławia i tu też wędkuję na bardzo ciężkim łowiskach jakimi są liczne odnogi naszej pięknej leniwej Odry.Ciężkiej ze względu wielkiej presji wędkarskiej jak i dotarcia do łowiska przez sterty,hałdy,góry ŚMIECI pozostawionych przez pseudo wędkarzy kolegów znad wody.....ale to temat na następnego posta. Z mojego doświadczenia jakie zdobyłem podczas wielu nieprzespanych nockach nad woda wiem że LESZCZE bynajmniej te moje kochają deszcz,śnieg,spadki ciśnienia.Polecam zasiadkę tzw;pod psem .Sami zobaczycie.Pozdrawiam Piotrek Cool

Zabol

Moim zdaniem to nie jest takie łatwe -ta pogoda "pod psem" nieraz będąc podczas takiej pogody nie uświadczyłem brania a najlepszy mój połów dużego leszcza miałem podczas upału!!! i to w samo południe!!!. Także tezy że gdy pogoda taka czy jeszcze inna to leszcz bierze moim zdaniem nie są słuszne do końca nigdy. Nie będę może za dużo na ten temat pisał gdyż leszczy nie rozgryzłem i podejrzewam że tak do końca nikomu się ta sztuka nie udała. Pozdrawiam i połamania kija;)