Bogdan Barton radzi

skuterliga2

Panie Bogdanie zastanawiam sie co pan sądzi o przydatności echosondy w wyszukiwaniu dobrych miejsc do łowienia pana ulubionych ryb.Nie chodzi mi o to żeby szukać leszczy echosondą a raczej żeby wyszukać obszar dna, który najlepiej by im odpowiadał do swoich zerowych wędrówek.Domyślam się że bez tego użądzenia można sobie poradzić , myslę jednak że badanie duzego obszaru dna zabrałoby wiecej czasu.Czy ma pan doświadczenie w tym temacie i co by pan doradzał-Czy warto mieć echosondę?

bodzio

Jak najbardziej że warto mieć echosondę to wspaniała rzecz właśnie do sondowania harakteru dna zbiornika. Pewnie ze widać też ryby i to dużo i duże, ale ryby są w ciągłym ruch, więc na tej podstawie i tym nie radzę się kierować, bo zaprowadzą nas w puste pole. Żeby skutecznie znaleźć dobre łowisko leszczowe,czy każdej innej ryby trzeba też wiedzieć, co nie co o zwyczajach życia tych ryb, ja właśnie temu poświęciłem wiele lat i dlatego jest trochę mi lżej i szybciej zlokalizowac lepsze łowiska, ale wielokrotnie ryby mnie zaskakują i dlatego trzeba mieć dużo pokory i nie trzymać sią zatwardziałych zasad gdzieś tam wyczytanych. Każdy rok jest inny tak jak nie ma dwóch jednakowych jezior wiec i zwyczaje ryb sie zmieniają. Dlatego tak bardzo to lubię...